Koncepcje normy w seksuologii

Seksuologia jest nauką empiryczną, której koniecznością jest posługiwanie się kategorią normy, ponieważ musi istnieć możliwie ścisłe wytyczenie granicy między tym, co normalne i zdrowe, a tym, co nienormalne i patologiczne. Ze względu na charakter seksuologii jako nauki łączącej wiele innych dziedzin wiedzy, norma seksualna musi spełniać kryteria interdyscyplinarne, aby uniknąć sytuacji braku zgodności wewnętrznej. Norma seksualna powinna zatem pozostawać w zgodności z normami wypracowanymi przez wszystkie dyscypliny nauki, których poszczególne aspekty wchodzą w skład seksuologii. Poza tym norma seksualna musi uwzględniać wymogi logiczne, jako norma porządkująca i wskazująca adresata, etyczne, jako minimum przepisów regulujących współżycie międzyludzkie, prakseologiczne, rozumiane jako wytyczenie kierunku wiodącego do osiągnięcia celu, filozoficzne, mierzone stopniem zgodności treści normy z obiektywną rzeczywistością. Musi to być więc norma praktyczna, stosowalna w rzeczywistości. Co do wymogu etycznego, można od razu postawić pytanie, jaką etykę należy uwzględnić przy konstruowaniu normy seksualnej? Stawiając tego typu pytania należy mieć na celu świadomość, jakie trudności łączą się z wypracowaniem normy seksualnej interdyscyplinarnej.
Analizując zachowania seksualne w kontekście życia osobniczego, przy wypracowywaniu normy uwzględnia się koncepcję różnic indywidualnych. Zakłada się tu, że nie istnieje jeden wzorzec zachowań seksualnych wspólny wszystkim ludziom, lecz ogromne zróżnicowanie wymiarów ludzkiej seksualności, które objawia się w dużej liczbie odmiennych zachowań i przeżyć. Nie należy dążyć do wypracowania jednego wzorca funkcjonowania seksualnego, lecz konstruując normę wziąć przede wszystkim pod uwagę kwestię, czy konkretne zachowanie seksualne zapewnia komfort jednostce i jej otoczeniu społecznemu, czy daje satysfakcję oraz, czy nie wyrządza krzywdy. Koncepcja różnic indywidualnych nie mówi o jednym wzorcu normalnym, lecz o polu przejawów seksualności, którego granice są nieostre, i w indywidualnych przypadkach dopuszcza się ich przesuwanie przez poszerzanie lub zawężanie.
Poza ujęciem seksualności w koncepcji różnic indywidualnych na uwagę zasługuje uwaga, że zachowania seksualne nie są zachowaniami indywidualnymi i dlatego mogą one być różne. W koncepcji układu partnerskiego analizowanym podmiotem jest nie osoba, lecz diada. Partnerzy wnoszą do związku swoje indywidualne cechy osobowościowo-seksualne tworząc nową jakość będącą dynamicznym układem partnerskim. Tworząc normę należy też uwzględniać proces przemian w związku, jego fazowość i ewolucję. Dopiero łącząc koncepcję różnic indywidualnych z dynamiką układu partnerskiego możliwe jest całościowe podejście do tematyki normy seksualnej.
Analizując współczesne pojęcie normy w seksuologii należy wskazać na trzy kierunki, które wywarły zasadniczy wpływ na ten termin (Imieliński, 1990). Pierwsze to norma jako miara wartości, wymóg etyczny, postulat moralny. Jest to koncepcja normy idealnej czyli stworzonego przez społeczeństwo wzorcowego modelu zachowania. Taka norma etyczna stoi na straży ochrony wartości cenionych w danym społeczeństwie. Drugim kierunkiem jest norma w ujęciu statystycznym, jako miara przeciętna, opierająca się na określonej częstości występowania pewnych właściwości. Jest to pojęcie normy bazującej na zakresie krzywej Gaussa. Normalne jest tu wszystko to, co mieści się blisko średniej w populacji. Ujęcie to jest ryzykowne ze względu koncepcję różnic indywidualnych w psychologii, dlatego norma seksualna uwzględnia ujęcie przeciętne, ale nie może być zredukowana do samej normy statystycznej. Po trzecie – norma seksualna bazuje na wiedzy psychologicznej i medycznej. Tutaj norma nie jest definiowana ani z punktu widzenia ocen moralnych, ani częstości występowania. Akcentuje natomiast zdrowie psychiczne, możliwość samorealizacji, poczucie harmonii wewnętrznej i równowagę w kontaktach społecznych. Jest to norma optymalizująca całościowe funkcjonowanie jednostki, akceptująca to, co nie szkodzi zdrowiu fizycznemu i psychicznemu oraz nie wywołuje cierpienia.
J. Godlewski (Godlewski, 1998), stwierdza, że w seksuologii istnieje kilka sposobów na możliwość stwierdzenia, co jest normalne, a co nienormalne. Można zatem dokonać relatywizacji empirycznej, i wtedy normalnym będzie to, co dominuje pod względem częstości występowania. Takie elementy zawiera norma statystyczna. Jest to łatwy do weryfikacji i obserwacji sposób oceny, co mieści się w granicach normy. Relatywizacja empiryczna niestety nie jest bezwzględnie wartościowa. Sam J. Godlewski podaje przykład powszechności próchnicy zębów lub potrzeby noszenia okularów, co jednak nie oznacza, że z medycznego punktu widzenia mamy do czynienia ze zjawiskami normalnymi.
Można też dokonać relatywizacji kulturowej, która oparta jest na normach społecznych, odnoszących się do systemów wartości. Relatywizacja kulturowa wartościuje według stopni, od zachowań najlepszych, przez akceptowane, później tolerowane, aż do najmniej tolerowanych. Ten najwyżej wartościowany model zachowania tworzy normę postulatywną – optymalną. Społeczeństwo ma dążyć w kierunku realizowania normy postulatywnej, co czyni ją drogowskazem i wyznacznikiem normalności. Niżej cenione są wzory zachowania, tworzące normy opisowe, empiryczne. Społeczeństwo tworzy gradację typu:
– normy akceptowane,
– normy tolerowane,
– normy mniej chętnie tolerowane,
– normy bardzo niechętnie tolerowane, i tak dalej.
Charakterystycznym zjawiskiem w tak tworzonej normie jest to, że określony rodzaj zachowania, w zależności od społeczeństwa, może być lokowany w różnym miejscu drabiny normalności. Stąd pewne zachowania seksualne szokujące w jednym miejscu świata, są czymś typowym w innym. Na przykład gwałt potępiany w kulturze zachodniej, mieści się w tradycji i obyczajach na Triobriandach, gdzie raz w roku kobiety zbiorowo dokonują rytualnego, obrzędowego gwałtu wybranych mężczyzn (Malinowski, 1957).
Innym sposobem jest zastosowanie relatywizacji teleonomicznej. Tu normalne jest wszystko to, co jest korzystne dla gatunku. Można przyjąć, że podstawowym interesem gatunku jest przetrwanie jak największej liczby osobników, zdolnych do prokreacji, co przedłuża jego istnienie. W takiej sytuacji w zachowaniu seksualnym można wyodrębnić trzy funkcje podstawowe:
– reprodukcyjną,
– zaspokajania potrzeby seksualnej (psychologiczną),
– społeczną.
Zaspokojenie funkcji reprodukcyjnej przynosi bezpośrednie korzyści, jednak zostaje włączona też funkcja psychologiczna, dotycząca zaspokojenia potrzeby seksualnej, sprzyjająca wejściu w kontakt osobników danego gatunku. A funkcja społeczna sprzyja podtrzymaniu więzi rodziców i zostania razem. Powodem jest tu nie tylko spłodzenie potomstwa, ale pozostanie razem w celu zapewnienia ochrony i opieki, co optymalizuje szansę potomstwa na przetrwanie. Koncepcja normy indywidualnej w seksuologii opiera się właśnie na relatywizacji teleonomicznej.
Istnieje także relatywizacja arbitralna, doktrynalna, odniesiona do konkretnych wartości, gdzie ustala się związki między układem partnerskim i tłem społecznym. Przykładem jest norma partnerska w seksuologii, oparta na koncepcji, że normalne jest zachowanie dwóch osób o przeciwnych płciach, które wykazują wzajemną akceptację, dążenie do satysfakcji, poszanowanie zdrowia i poszanowanie porządku społecznego. Wszystko, co spełnia dane kryteria, należy uznać za normalne. Norma partnerska, określana też jako norma hamburska, ma wyraźnie charakter permisywny, ponieważ pozwala na bardzo szeroki wachlarz zachowań seksualnych. Główna jednak rzecz, która absolutnie nie mieści się w granicach relatywizacji arbitralnej w ujęciu normy partnerskiej, jest instrumentalizacja seksualna – egoizm seksualny, bo zachowanie ma zmierzać do przeżycia satysfakcji i dobrostanu, a to wyklucza zachowania manipulatorskie, egoistyczne i przedmiotowe traktowanie człowieka.
E. Berne (Berne, 1994), twierdzi, że istnieją trzy sposoby określania, jakie zachowania seksualne mogą mieścić się w normie: prawniczy, moralny i racjonalny, i według jego definicji humanistycznej normalne w seksie są wszystkie zachowania, które posiadają następujące cechy: obie strony aktu seksualnego działają dobrowolnie, seks jest aktem zjednoczenia osób i nie prowadzi do żadnego uszkodzenia ciała poza przerwaniem błony dziewiczej.
Jak już zostało powiedziane wyżej, obecnie w seksuologii istnieje kilka ujęć normy (Imieliński, 1990). Koncepcje norm w wielu przypadkach bardzo się od siebie różnią i kładą nacisk na inne aspekty zjawiska. Zdarza się, że to, co mieści się w granicach normy w ramach jednej dyscypliny, wykracza poza normę tworzoną na gruncie innej koncepcji. Wynika to z tego, iż interdyscyplinarność seksuologii wymaga łączenia i godzenia wielu płaszczyzn odniesienia, i niestety zdarza się sytuacja konfliktowości. To, co medycznie może być zdrowe, może być nie do zaakceptowania np. w ujęciu społecznym lub etycznym. Poniżej zostaną przedstawione różne ujęcia normalności w celu przyjęcia takiego stanowiska, które charakteryzuje kryteria przeprowadzonych badań w niniejszej rozprawie.
Medyczne ujęcie normy.
Ujęcie medyczne normy seksualnej kieruje się nadrzędną zasadą oddzielenia zachowań prawidłowych od patologicznych. To odgraniczenie normy od patologii ma przede wszystkim znaczenie dla lekarzy i innych specjalistów bezpośrednio kontaktujących się z pacjentami, ponieważ pozwala na odróżnienie stanu prawidłowego od chorobowego, a co za tym idzie, wymagającego interwencji. Norma medyczna jednak nie rozszerza zbytnio pojęcia patologii na wszelkie problemy o naturze seksualnej, ponieważ szerokie ich potraktowanie bardziej akcentowało by trudności psychologiczne, często objawiające się w obszarze seksualnym, a nie ściśle medyczne, poddające się procedurze stosowanej w metodologii nauki przyrodniczej, jaką jest medycyna. Należy jednak pamiętać, że w praktyce odróżnienie stanu jeszcze mieszczącego się w zakresie normy od stanu patologicznego bywa czasem bardzo trudne. Łatwiej jest rozpoznać zaburzenia funkcji narządów płciowych, utrudniających lub uniemożliwiających współżycie seksualne, niż np. oceniać siłę potrzeby seksualnej pod kątem jej prawidłowości. Norma medyczna ma też trudności z oceną prawidłowości satysfakcji seksualnej, ponieważ stopień i sposób uzyskiwania odprężenia i rozkoszy w bardzo małym stopniu jest sprawdzalny.
Kolejny obszar, gdzie norma medyczna natrafia na trudności, to zachowania dewiacyjne. Z punktu widzenia medycznego dewiacje same przez się nie wymagają leczenia, interwencja potrzebna jest wtedy, kiedy osoba o skłonnościach dewiacyjnych cierpi, odczuwa dyskomfort, lub też cierpi partner tego osobnika.
Statystyczne ujęcie normy.
Norma statystyczna opiera się na założeniu, że zachowanie przeciętne, najczęściej występujące, jest normalne. Podejście to jest jednak krytykowane, ponieważ istnieje wiele zjawisk powszechnie występujących, a które z pewnością trudno zaliczyć do normalnych. Z teoretycznego punktu widzenia epidemie chorób zakaźnych należałoby uznać za normalne, ponieważ statystycznie są zjawiskiem dominującym w pewnych okresach czasu w danej populacji. W seksuologii norma statystyczna ma pewne zastosowanie, jednak nie tyle sama częstotliwość danych zachowań jest najważniejsza, ile fakt, iż stanowi optimum biologiczne, psychologiczne i społeczne. Stąd, jeżeli określone zachowanie seksualne przyczynia się do maksymalizowania szans przetrwania gatunku, dając jednocześnie największe możliwości odczuwania przez człowieka odczuć pozytywnych i dających satysfakcję, a jednocześnie jest statystycznie najczęściej występujące, to dane zjawisko będzie oczywiście mieściło się w granicach normy statystycznej.
Socjologiczne ujęcie normy.
Norma socjologiczna ma na celu określenie, co jest dobre, a co złe, dla społeczeństwa. W odniesieniu do seksuologii, norma socjologiczna będzie określać, które zachowania seksualne są pożądane z punktu widzenia społeczeństwa, a które nie. Te pierwsze są normalne, a te drugie określone zostają mianem patologii. Norma socjologiczna łączy się z normą moralną i prawną, gdyż stoi ona na straży określonych wartości, znajdujących realizację w zapisach legislacyjnych. Każde społeczeństwo tworzy pewne wartości, które organizują życie zbiorowości i nadają jej określony porządek w wytyczaniu celów mających ukierunkować aktywność poszczególnych jednostek. Zachowania seksualne, które będą realizować cele wytyczane na podstawie funkcjonowania określonych wartości, uznane zostają za normalne, natomiast takie rodzaje przejawów seksualności, które naruszają normy społeczne, klasyfikowane są jako patologiczne. W każdym społeczeństwie istnieje jednak pewien margines tolerancji, zezwalający na różnorodność przejawów danego zjawiska, ponieważ pozwala on funkcjonować w ramach danego społeczeństwa większej liczbie grup. Dlatego nie każde naruszenie normy społecznej od razu skazuje na zaklasyfikowanie do patologii. Dopiero jaskrawe, uporczywe, przekraczanie danej normy doprowadza do wyrzucenia poza nawias i wprowadzenia w zakres patologii. Możliwa także jest sytuacja, kiedy jednostkowe złamanie normy natychmiast wiąże się z patologizacją danego zachowania, ale proces ten ma miejsce w sytuacji, kiedy w wyniku zachowania zostaje naruszona bardzo ważna, z punktu widzenia społeczeństwa, wartość. W ramach zachowań seksualnych normy społeczne określają obszar, który pozwala na realizację zachowań seksualnych odbiegających od oficjalnie uznanego wzorca, jednak, jeżeli obszar ten zostanie przekroczony poprzez naruszenie dodatkowej wartości społecznej, np. zdrowia lub życia ludzkiego, wtedy dochodzi do szybkiego uznania zachowania jako patologicznego.
Prawne ujęcie normy.
Normy prawne są kontynuacją i oficjalnym zapisem norm społecznych. Mają na celu przeciwdziałanie tym zachowaniom, których społeczeństwo nie toleruje i które uznaje za posiadające duży stopień szkodliwości społecznej. Analizując legislację dotyczącą przestępczości seksualnej na świecie, można odnaleźć dwa podstawowe podejścia (Filar, 1998). Pierwsze opiera się na prostym stwierdzeniu: „nie wolno bo nie wolno”. Jest to tak zwana koncepcja moralistyczna, z definicji pewne zachowania uznające za niemoralne, sprzeczne z obyczajowością, a co za tym idzie, podlegające napiętnowaniu i karaniu. Tu nie dąży się do racjonalnego uzasadnienia zakazów, lecz jedynie dba się o egzekwowanie prawa. Drugie podejście określić można mianem filozofii wolnościowej, według której jedną z podstawowych wartości współczesnego człowieka w demokratycznym państwie jest wolność, w tym wolność seksualna. W istocie chodzi tu nie o wolność absolutną „do”, ponieważ zawsze istnieją pewne ograniczenia w obszarze seksualnym, lecz o wolność w rozumieniu „od”. Ma być to zatem wolność od wszelkich form wymuszeń i stawiania przymusu. Oznacza to, że człowiek może realizować takie zachowania seksualne, które uznaje za najlepsze i właściwe dla siebie i w ramach wolności osobistej nie zostaje przymuszony do zachowań sprzecznych z takim przeświadczeniem. Zatem można wszystko do momentu, kiedy nie narusza się analogicznych praw drugiej jednostki. Prawna wolność seksualna jest więc wolnością od bycia zmuszonym do takich zachowań seksualnych, których nie chce się realizować. A to oznacza zakaz stosowania wszelkich form wymuszania na innym człowieku zachowań seksualnych (Margolis, 1998).
We współczesnych prawodawstwach oba podejścia znajdują pewną realizację. Tam, gdzie przepisy prawne oparte są na koncepcji moralistycznej, przestępstwa seksualne są tzw. przestępstwami bez ofiar, co oznacza, że ofiara nie jest sprecyzowana, natomiast chodzi o ochronę określonego dobra – moralności. Natomiast ujęcie wolnościowe oznacza przestępstwa seksualne z ofiarami, to znaczy ofiara zawsze jest indywidualnie określana, jest to konkretny człowiek, którego wolność seksualna została naruszona.
Normy prawne mogą znacznie różnić się w różnych krajach co do oceny tego samego zachowania seksualnego. Na przykład kazirodztwo jest karalne w Polsce, natomiast nie jest przestępstwem w Belgii (Imieliński, 1985). Obecnie obowiązujący polski kodeks karny jest liberalny wobec dewiacji seksualnych, i poza pedofilią, tak naprawdę nie karze za nietypowe zachowania seksualne. Nowa legislacja w tym zakresie opiera się na kilku przesłankach:
– akt seksualny bez względu na cel prokreacyjny lub hedonistyczny, jest zawsze uprawniony,
– każdemu obywatelowi wolno dostarczać sobie przyjemności seksualnej w preferowany przez siebie sposób, pod warunkiem jednak, że nie wiąże się to z naruszeniem wolności innej osoby,
– państwo nie może ingerować w zachowania seksualne swych obywateli, dopóki pozostają one w zgodzie z wymogami wolności innych osób,
– regulacja w prawie karnym dotyczy jedynie zachowań seksualnych, które wymierzone są w wolność seksualną konkretnej osoby,
– podstawowe przesłanie to wolność od przymusu seksualnego.
Polski kodeks karny obecnie funkcjonujący z roku 1997 (z mocą obowiązującą od 1 stycznia 1998 roku), porusza kwestię seksualności w rozdziale XXV: Przestępstwa przeciwko wolności seksualnej i obyczajności, oraz rozdziale XXVI: Przestępstwa przeciwko rodzinie i opiece Kodeks ten przewiduje karanie następujących czynów: gwałt – artykuł 197; wykorzystanie seksualne – artykuł 198, 199, 200; kazirodztwo – artykuł 201; rozpowszechnianie i prezentacja pornografii – artykuł 202, nakłanianie i osiąganie korzyści z nakłaniania do prostytucji – artykuł 203, 204; bigamia – artykuł 206. Jak zatem łatwo zauważyć, tylko nieliczne zachowania podlegają sankcjom prawnym. Jest to więc krok w kierunku wolnościowej koncepcji człowieka (Filar, 1998).
Kulturowe ujęcie normy.
Tak jak różnią się społeczeństwa w podejściu do seksualności ludzkiej pod względem norm socjologicznych, tak też różnice dotyczą także aspektu kultury. Jest rzeczą charakterystyczną, że zachowanie, które w jednym kręgu kulturowym jest uważane za normalne, w innym, lub w innej epoce, określane bywa jako dewiacyjne i patologiczne. Samo pojęcie kultury jest wieloznaczne, jednak najczęściej oznacza elementy dorobku społecznego. Dorobek ten jest zarówno natury materialnej i duchowej, a więc kulturę tworzy całokształt wytworów działalności ludzkiej oraz wartości i uznawanych sposobów postępowania. W ramach dorobku duchowego będzie to także historycznie kontynuowany, wzbogacany i rozwijany sposób funkcjonowania społeczeństwa, poziom jego rozwoju, determinowany stopniem opanowania sił przyrody, stanem wiedzy, twórczości artystycznej i formami współżycia między jednostkami (Imieliński, 1984). W aspekcie seksualnym kulturowe zrozumienie pojęcia normy dotyczy bardziej duchowej spuścizny, i wiąże się z wypracowanymi schematami interakcji społecznych, które angażują seksualność. System kulturowy oddziałuje na funkcjonowanie seksualne na wielu płaszczyznach jednocześnie: wychowanie w rodzinach pochodzenia, instytucje społeczne, religię, prawo, modele i wzorce zachowań (Wróbel, 1990). Kultura kreuje określone zachowania i preferencje, poprzez wpływanie na możliwości realizacji potrzeb psychicznych. Podstawą jest oczywiście potrzeba seksualna, a kultura w odpowiedzi na tę potrzebę, wypracowała podstawowe systemy, w ramach których, dążyć można do jej zaspokojenia. Są to: małżeństwo, rodzina wraz z systemami pokrewieństwa oraz instytucjonalne formy swobody seksualnej (na przykład prostytucja, czy wolne związki). Każdy z wymienionych systemów rządzi się własnymi normami, a poza tym normy te, tak jak całość dorobku kulturowego, podlega stałym procesom przemian i ewolucji. Najwyraźniej procesy przekształcania norm uwidoczniają się w odniesieniu do homoseksualizmu. W większości kultur świata odnaleźć można postawy permisywne, jak i restrykcyjne wobec osób homoseksualnych. Dotyczy to zarówno społeczeństw pierwotnych, cywilizacji starożytnych, kultury wschodu, jak i zachodniej cywilizacji współczesnej. Nie sposób w tym miejscu przedstawić pełny obraz norm kulturowych dotyczących homoseksualizmu, dlatego tylko podane zostaną przykłady. Między innymi na Nowej Gwinei i wyspach Melanezji na Pacyfiku mężczyźni między dziewiątym a dziewiętnastym rokiem życia nie mieszkają z rodzicami, lecz razem w jednym domu. W tym okresie życia instytucjonalizuje się kontakty homoseksualne, natomiast po tym czasie, w wieku dziewiętnastu lat, mężczyźni zawierają małżeństwa heteroseksualne. W Zambii unikanie kontaktów homoseksualnych uznawane jest za dewiację. Wśród Indian Siriona w Boliwii nie spotyka się zachowań homoseksualnych, przy jednoczesnym braku negatywnych postaw w tej społeczności (Lew-Starowicz, 1999). W starożytnej Grecji homoseksualizm był jednym z powszechnie aprobowanych form aktywności seksualnej, i wiązał się apoteozą piękna męskiego ciała i aktywnością sportową (sztuka oraz igrzyska olimpijskie), przynależnością do arystokracji, wartością militarną (oddział Tebańczyków złożony z par kochanków) i systemem wychowawczym (starszy nauczyciel i uczeń – młodzieniec). Kultura żydowska oceniała negatywnie homoseksualizm, każąc go śmiercią. Stary Testament zawiera wiele opisów potępienia homoseksualizmu. W kulturze zachodniej obserwuje się ogromne różnice lokalne, jak i historyczne, jednak poza nielicznymi wyjątkami, homoseksualizm był potępiany i karany. Wiązało się to głównie z postawą chrześcijaństwa łączącego zachowania homoseksualne z grzesznością i chorobą. Zmiany w normatywnym ustosunkowaniu do homoseksualizmu można zanotować w XX wieku, kiedy to prawie powszechnie przestano represjonować mniejszość homoseksualną. Oto kilka wzmianek historycznych (Lew-Starowicz, 1999):
– 390 rok p.n.e.: teksty Platona poświęcone miłości homoseksualnej,
– 533 rok n.e.: kodeks Justyniana z Bizancjum przewidujący karę kastracji,
– 1073 rok: spalenie przez Kościół poezji Safony,
– 1450 rok: upoważnienie przez papieża Mikołaja inkwizycji do ścigania i karania homoseksualistów,
– 1631 rok: pierwszy proces sądowy a Anglii, zakończony skazaniem na śmierć,
– 1804 rok: zniesienie w kodeksie Napoleona kary za homoseksualizm,
– 1895 rok: skazanie Oskara Wilde’a na 2 lata ciężkich robót,
– 1948 rok: opisanie przez Alfreda Kinseya siedmio – stopniowej skali orientacji seksualnej oraz raport z badań na temat rozpowszechnienia zachowań homoseksualnych wśród Amerykanów,
– 1978 rok: powstanie organizacji gejów w Nowym Jorku,
– 1989 rok: zezwolenie przez parlament Danii na zawieranie małżeństw homoseksualnych,
– 1991 rok: wykreślenie homoseksualizmu przez Światową Organizację Zdrowia z Międzynarodowej Klasyfikacji Chorób i Zaburzeń.
Kontekst kulturowy norm i ich przeobrażania, dostrzec też można obserwując obyczajowość erotyczną w Polsce w ciągu minionych 40 lat. Dotyczy to szczególnie kontaktów oralnych, które na tak dawno jeszcze postrzegane były jako zbyt wyrafinowane, a wręcz patologiczne, oraz stosunków analnych, niedawno zarezerwowanych dla osób homoseksualnych (Lew-Starowicz, 1988a, 1988c, 2000b; 2000c). Obecnie kontakty oralnogenitalne i analnogenitalne realizowane są w wielu związkach heteroseksualnych, i znajdują szeroką akceptację. Jak wynika z badań Izdebskiego (Izdebski, 1997), 25,8 procent osób przejawia zachowania oralne, a 12,1 procent zachowania analne. Tabu nagości obecnie przestaje być aktualne w wielu środowiskach, co oznacza zdecydowanie większe przyzwolenie na pokazywanie odkrytego ciała, a nawet bezpośrednio okolic intymnych w różnych, pozaseksualnych sytuacjach (chociażby moda plażowa). W przeszłości ars amandi w wielu związkach ograniczała się przede wszystkim do pozycji klasycznej, obecnie akceptowana, czy wręcz oczekiwana jest urozmaicona i zróżnicowana sztuka miłosna. Podobny trend zauważa się w odniesieniu do prostytucji i pornografii. Wiąże się to także z przemianami gospodarczymi kraju, co uwidacznia się łatwością dostępu i obfitością oferty usług seksualnych, jednak pociąga to za sobą przemiany normatywne. Innym jeszcze obszarem ujawniania się zmian w kulturze seksualnej Polaków jest stosunek do scen erotycznych w środkach masowego przekazu, które wyraźnie liberalizują poziom i bezpośredniość przekazu o treściach seksualnych. Podsumowując można więc powiedzieć, że szeroko i w dużym stopniu współcześni Polacy akceptują akty, sceny przedstawiające pieszczoty, kontakty oralne, analne, stosunki w różnych pozycjach. Natomiast powszechnie negatywnie odbiera się przemoc seksualną, wykorzystywanie seksualne dzieci, parafilie i zachowania seksualne eksponujące udział duchowieństwa (Lew-Starowicz, 2000).
Dr Dariusz Skowroński © wszelkie prawa zastrzeżone
Zgodnie z prawami własności intelektualnej autor udziela zgody na cytowanie pod warunkiem pełnej adnotacji o źródle.

Add Your Comment