Japonia to kraj samo-zaprzeczeń, z jednej strony to świat wyszukanych manier i artystycznej wrażliwości, a z drugiej to świat bardzo dosadnych i rubasznych zachowań. Seks to też świat sprzeczności w wykonaniu Japończyków, ale głębszą dyskusję na temat niuansów kultury japońskiej zostawiam na inną okazję.
Dzisiaj wracam do tematu już jakiś czas temu poruszanego – ocieractwa seksualnego w w środkach komunikacji miejskiej. Dla przypomnienia ocieractwo (frotteuryzm) jest odmianą ekshibicjonizmu polegającą na uzyskiwaniu podniecenia seksualnego poprzez dotykanie i ocieranie penisem różnych okolic ciała kobiety w sytuacjach sprzyjających fizycznemu zbliżeniu się do kobiety, na przykład w środkach komunikacji miejskiej, w tłoku, i tym podobne. Jest to forma zamaskowanego ekshibicjonizmu, gdyż członek jest stymulowany za pomocą uciskania i ocierania się o ciało (najczęściej pośladki i uda) obcej kobiety, która w tłoku jest obiektem podniecenia ocieracza. Zdarza się, że mężczyzna obnaża członka, wyjmuje ze spodni i jedynie skrywa go pod jedną warstwą materiału, na przykład płaszcza, co wywołuje silniejsze pobudzanie fizyczne penisa. Podobieństwa do ekshibicjonizmu są zauważalne tu pod postacią anonimowego kontaktu z nieznajomą oraz stymulowania członka i jego eksponowania, jednak bez możliwości zauważenia go przez kobietę.
Jednym z krajów o najwyższej notowanej liczbie aktów ocieractwa jest Japonia, i duże miasta takie jak Tokio, Osaka, Kyoto, Kobe, itd., już od iluś lat wprowadzają coraz więcej wagonów w metrze tylko dla kobiet, najczęściej oznaczonych `Women only`, często dodatkowo z różowymi elementami dekoracyjnymi, by łatwo i szybko identyfikować te wagony. Te same oznaczenia są na peronach, by od razu wiedzieć, gdzie stać, by łatwo wejść do odpowiedniego wagonu w zatłoczonym metrze.
Z jednej strony to wygodne rozwiązanie dla kobiet, które po pierwsze nie muszą się obawiać, że ktoś będzie je dotykać, czy obmacywać, a po drugie, jest to wygodniejsza forma podróżowania, ponieważ wagony te sa trochę mniej zatłoczone, ale z drugiej to smutna obserwacja, że aż trzeba izolować fizycznie kobiety od mężczyzn, by dać szansę ochrony prawa do prywatności i własnego ciała.
Wydaje się, że mężczyźni w Japonii poza ocieractwem, statystycznie częściej przejawiają także inne różne formy obsesji seksualnych, takich jak robienie ukrytych zdjęć bielizny damskiej i okolic krocza anonimowym kobietom w miejscach publicznych. Generalnie określane to jest jako ‘upskirting’, czyli wykonywanie zdjęć z telefonu komórkowego, albo innych minikamer, kobietom w krótkich spódniczkach, w sytuacjach sprzyjających temu, czyli np. na ruchomych schodach, czy właśnie pociągach.
Mówiąc krótko, jako psycholog-seksuolog myślę, że potencjalnych klientów do terapii w Japonii nie brakuje…